New Orleans Pelicans zdziesiątkowani kontuzjami i nieco zdołowani fatalną postawą na finishu sezonu postanowili – a raczej Tyreke Evans postanowił – zakończyć tę kampanię z przytupem. I to z nie byle kim, bowiem wygraną nad Oklahoma City Thunder. Pelikany jeszcze kilka dni wcześniej dostali nieźle po tyłkach od Grzmotów na ich własnym parkiecie, tym razem było jednak inaczej.
Pelicans od początku wzięli sprawy w swoje ręce i wykorzystali nieco brak w składzie OKC Russella Westbrooka. To jednak nic w porównaniu do braku Holiday’a, Andersona, Smitha, Davisa, Robertsa i Gordona. Do gry nieoczekiwanie wrócił Tyreke Evans, który przez obolałe kolano opuścił ostatnie spotkanie z Houston Rockets. Zawodnik przekonał jednak Monty’ego Williamsa, że chce wyjść i dokończyć sezon. Zrobił to w rewelacyjnym stylu.
To świetnego występu Evansa przyczyniła się sytuacja pomiędzy Austinem Riversem a Nickiem Collisonem. Pomiędzy tą dwójką doszło początkowo do gry słownej, a później po tym jak Collison celowo uderzył Riversa łokciem w plecy/głowę ten postanowił zawalczyć o siebie i… po prostu zaatakował większego i starszego od siebie „kolegę”. Zarówno Austin jak i Nick dostali po faulach technicznych i zostali wyrzuceni z boiska.
Tym samym w zespole Pelicans jedynym zawodnikiem, który spełniał wymogi grania na rozegraniu był Tyreke. Wobec tego nie było innej opcji aby nie dać mu baaardzo dużej ilości minut (42) co Evans przemienił w być może najlepszy jego występ w karierze. Zanotował career-high 41 punktów, 8 asyst, 9 zbiórek i 3 przechwyty, tracąc piłkę tylko 1 raz.
It was one of the best performances I’ve ever seen from a teammate in my life – Anthony Morrow
Powołując się na MVP Magazyn zawodnik zaliczył historyczny występ: „Evans stał się dziesiątym graczem w ostatnich 25 latach, który zaliczył 41/9/8/3. Pozostali to Michael Jordan (5 razy), LeBron James (2), Dwyane Wade (2), Larry Bird, David Robinson, Hakeem Olajuwon, Allen Iverson, Antoine Walker i Michael Adams. Nieźle. Przy okazji jest szóstym graczem, który rzucił dla Pelicans przynajmniej 40 punktów, od czasu klubu z Charlotte do Nowego Orleanu (obok Jamala Mashburna, Pei Stojakovicia, Davida Westa, Chrisa Paula i Anthony’ego Davisa).”
It was a Magic Johnson night – Monty Williams
Reke poprowadził swój zespół do wygranej 31-20 w czwartej kwarcie dzięki czemu to ostatecznie New Orleans Pelicans wygrali starcie przeciwko Oklahoma City Thunder 101 – 89. Była to pierwsza wygrana przeciwko OKC od stycznia roku 2011.
Ostatni mecz sezonu New Orleans Pelicans rozegrają z środy na czwartek kolejnym starciem z Houston Rockets.